Jak zareklamować linie lotnicze? Bezpieczeństwo, wygoda, dobre ceny...Nuda. A może by tak wypuścić serię reklam z podtekstem seksualnym? Zbyt ryzykowne? Zbyt oklepane? Zbyt odległe tematycznie od branży przewoźników lotniczych? A co wy na to – może by tak stworzyć kampanię reklamową opartą na fikcyjnej postaci - mówiącej maskotce, biorącej pierwowzór z połączenia leniwca i szopa, która z bliżej niezidentyfikowanym akcentem będzie rozpływać się nad atutami firmy, wtrącając niby przypadkiem podteksty seksualne? Brzmi nieprawdopodobnie? To popatrzcie.
Uroczy Rico stał się niedawno wielkim bohaterem kampanii reklamowej australijskiej linii lotniczej Air New Zealand. Rico łączy w sobie cechy futrzanej, puchatej, słodkiej maskotki i zawadiackiego macho z zębami Draculi i tekstami najeżonymi dwuznacznymi aluzjami – angielskie słowa niby przypadkowo zmienione przez mocny akcent i gra słów to główne atuty reklam. Kilka z wielu przykładów na „kreatywność” i „pomyłki językowe” Rico: "The screen is like a woman, and you must be gentle with her…put your finger here and touch her lightly... I go back to touching mine” lub „All we need now is a nice Kiwi beach (pronounced bitch) (...) I can feel her wind, she's blowing you"
Reklamy dodatkowo podsycają zainteresowanie poprzez umieszczenie na początku napisu, sugerującego, że zawierają one język oraz motywy „o wrażliwej naturze” oraz sugestii, że są adresowane do pełnoletnich odbiorców.
Rico stał się na tyle celebrytą, że zaczął się również pojawiać w innych spotach, nie reklamujących linii lotniczych wprost:
Kampania z Rico została zakrojona dość szeroko – reklamy ukazują się w telewizji, w Internecie a nad całością czuwa sztab ludzi, w tym specjaliści odpowiedzialni za social media i marketing wirusowy. W Internecie pojawiają się nawet wywiady z Rico, sugerujące, że jest on prawdziwą sławą, która w pewnym momencie swego życia postanowiła nawiązać współpracę z Air New Zealand, aby zachęcić ludzi do odwiedzenia pięknej Nowej Zelandii:
Popularność słodko-pikantnej maskotki rośnie z dnia na dzień, dostarczając faktycznym i potencjalnym klientom Air New Zealand tematów do rozmów. Rico ma nawet swój profil na facebooku: www.facebook.com/rico gdzie można obejrzeć jego zdjęcia z podróży i dowiedzieć się więcej na temat miejsca pochodzenia, upodobań czy gustów muzycznych – wszystko pisane łamaną angielszczyzną. Rico ma prawie 45 000 fanów na facebooku.
A oto co o kampanii z Rico w roli głównej ma do powiedzenia dyrektor naczelny firmy Air New Zealand:
Ewidentnie specjaliści od kampanii Air NZ jeszcze chowają kilka asów w rękawie. Ciekawe, czym nas jeszcze zaskoczy uroczy Rico...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz