sobota, 28 kwietnia 2012

Next 5 in 5 - co nas czeka za 5 lat


„Rozwój każdej firmy polega na eksperymentowaniu i otwieraniu nowych przestrzeni rynkowych. Doroczna lista pięciu innowacji IBM wskazuje na metody tworzenia innowacyjnych rozwiązań oraz tłumaczy, w jaki sposób technologia może zmienić społeczność i biznes w przyszłości” - Anna Sieńko, dyrektor generalna IBM w Polsce i krajach bałtyckich

Podczas Forum IT firma IBM Polska kolejny już raz  ogłosiła coroczną listę „IBM Next Five in Five”, na której zostało zaprezentowane 5 innowacyjnych rozwiązań, które w ciągu najbliższych 5 lat mogą znacząco wpłynąć na nasze życie. To prawdopodobieństwo jest dość wysokie, gdyż raport „Next 5 in 5” oparty jest nie tylko na rynkowych i społecznych trendach ale również na technologiach już rozwijanych w laboratoriach IBM na całym świecie. Zapewne taka lista mogłaby być znacznie dłuższa, ale warto przyglądnąć się tym trendom:


1 - Wydajne magazynowanie energii odnawialnej

Wyobraźmy sobie, że możemy naładować baterię w laptopie bez pomocy gniazdka elektrycznego. Niemożliwe? Poprzez poruszanie się oraz wytwarzanie ciepła (czy to będzie jazda na rowerze, machanie ręką czy nawet zwykłe chodzenie) możemy generować energię, która następnie może być magazynowana. Na dzień dzisiejszy taka energia kinetyczna jest po prostu tracona, gdyż nie stosuje się powszechnie rozwiązań pozwalających ją zmagazynować i z niej skorzystać. Jednak wraz z postępem, taka możliwość będzie coraz bardziej popularna. Do czego można wykorzystać taką „odzyskaną” energię? Np. do zasilania domu lub biura.

Biorąc pod uwagę najnowsze trendy również w turystyce, takie rozwiązania będą coraz szerzej wykorzystywane i mogą stać się elementem przyciągającym klientów do hotelu, centrum konferencyjnego czy restauracji. Widok biznesmana jadącego na rowerze na konferencję, ładującego przy okazji baterię do laptopa niebawem nie będzie już nikogo dziwił.



2 - Identyfikacja biometryczna

Filmy prezentujące wizję przyszłości chyba niewiele rozminęły się z prawdą. Rozwiązania kojarzące się do tej pory tylko z wielkimi centrami naukowymi czy tajnymi siedzibami władz już niebawem zaistnieją na naszych ulicach. Obecnie jesteśmy zmuszani do zapamiętywania takiej ilości haseł, kodów PIN i loginów, że prędzej czy później ktoś musiał wpaść na genialne rozwiązanie pozwalające odpocząć naszej pamięci. Jak zatem będziemy mogli wybrać ciężko zarobione pieniądze z bankomatu? Np. poprzez skan siatkówki oka, której wzór jest niepowtarzalny, zupełnie jak odciski palców. Przy obecnych umiejętnościach prezentowanych przez szajki bankomatowe takie rozwiązanie wydaje się być bardzo bezpieczne. 

Możliwe, że maszyna będzie w stanie również rozpoznać nasz tembr głosu – wystarczy, że się przywitamy z bankomatem lub podamy swoje imię i otworzy nam to drogę do wybrania pieniędzy. Ciekawe tylko czy przy zapaleniu gardła bankomat będzie w stanie uwierzytelnić nasze dane... Danych biometrycznych nie da się podrobić, gdyż są niepowtarzlne, nie oznacza to jednak, że ktoś nie będzie w stanie nas zmusić do ich „podania”. Ale to już kwestia bezpieczeństwa na ulicach.



Trochę niepokojące może natomiast być, że nasze dane biometryczne będą musiały być zbierane w jakichś bazach a to przecież rodzi możliwość wykradania czy podrabiania. Trzeba będzie wymyślić mądry system ochrony takich danych, czyli specjaliście będą mieli pełne ręce roboty.

 3 - Sterowanie urządzeniami za pomocą myśli

Sterowanie bezdotykowe za pomocą samego ruchu ręki czy gałek ocznych już zdaje się być rozwiązaniem przestarzałym. Choć jeszcze nie wprowadzono go na szeroką skalę, już opracowywany jest system sterowania urządzeniami za pomocą samych myśli. Najszybciej takie rozwiązanie będzie wdrażane w branży, która przeżywa obecnie okres rozkwitu czyli w branży gier i szeroko pojętej rozrywki. Jest jednak nadzieja, że to nowatorskie rozwiązanie przyczyni się również do bardziej szczytnych celów, a mianowicie, że dzięki niemu lekarze będą mogli skuteczniej badać wzorce mózgu, a nawet pomoże ono przy rehabilitacji osób po udarach lub do zrozumienia zaburzeń czynności mózgu, na przykład autyzmu.


Zapewne tego typu urządzenia będą bardzo popularne w świecie nauki oraz biznesu, co oznacza, że duże centra kongresowe będą musiały zainwestować w najnowsze rozwiązania i udostępnić biznesmanom dostęp do najnowszej technologii.

4- Koniec cyfrowego wykluczenia


Za zaledwie 5 lat, z około 7 miliardów ludzi zamieszkujących kulę ziemską aż 80% będzie miało dostęp do technologii umożliwiającej łatwy dostęp do informacji. Aż 5,6 miliarda urządzeń przenośnych będzie w obiegu, co oznacza, że dostęp do technologii mobilnych i Internetu będzie miał już prawie każdy. A co to oznacza? Powszechny dostęp do informacji wyrówna szanse między ludźmi i da narzędzie osobom, które do tej pory nie mogły wiele zdziałać. Są mocne powody, dla których w niektórych krajach azjatyckich w tej chwili blokuje się dostęp do Internetu i zamieszczonych w nim informacji. Kiedy ta bariera przestanie istnieć świat polityczny może ulec wielkim zmianom. 



Dorastają kolejne pokolenia wychowane już z dostępem do Internetu. Ci ludzie, jako klienci, posiłkują się często informacjami znalezionymi w sieci i ten trend zdecydowanie będzie się nasilał. Jeśli Cię nie ma w sieci, to nie istniejesz.

 5 - Poczta bez spamu

Już w tej chwili filtry antyspamowe np. w Gmailu są mocno wyśrubowane. Skrzynki, gdzie dziennie wpada po 30 reklam tracą użytkowników i odchodzą do lamusa. I ten trend na pewno się nasili – filtry będą na tyle bezlitosne, że nikt nie będzie już bombardowany niechcianymi ofertami. Czy to jednak oznacza, że reklamy całkiem znikną? Oczywiście, że nie. Po prostu reklama spersonalizuje się na tyle, że przestanie być nieużytecznym spamem a zacznie być prawie osobistą podpowiedzią, co gdzie taniej kupić i pomocą w nadążaniu za ulubionymi trendami.



Za 5 lat będziemy mogli zweryfikować, czy IBM miał rację. Jednak już dziś warto się przygotować na antycypowane innowacje.


piątek, 20 kwietnia 2012

Wejdź do gry

Gra miejska z powodzeniem może być i jest wykorzystywana w branży turystycznej oraz eventowej. Jest ona ciekawą i ambitną alternatywą do standardowego zwiedzania miasta z przewodnikiem. Łączy cechy klasycznego zwiedzania z grą integracyjną. Głównym jej założeniem jest poznawanie miasta w sposób aktywny. Uczestnicy, posługując się mapą z wyznaczoną trasą, poruszają się po mieście niczym pionki po planszy. Ich celem jest ukończenie gry z największą ilością punktów, które można zdobyć w różny sposób, np. wykonując określone zadania lub odpowiadając na pytania. Uczestnicy współpracują ze sobą w obrębie grup, rywalizując jednocześnie z innymi grupami oraz z czasem. W zależności od scenariusza, gra może przyjąć formę poszukiwania skarbów, afery szpiegowskiej, przeprawy survivalowej, strategicznej rozgrywki czy zabawy integracyjnej etc. i być mocniej lub luźniej powiązana ze zwiedzaniem miasta.




Jako, że gra miejska wciąż jest dość nowym zjawiskiem, nie istnieje jedna odgórnie przyjęta jej definicja. Brak takowej na chwilę obecną w polskojęzycznych publikacjach naukowych. W internetowej encyklopedii Wikipedia możemy przeczytać następującą definicję gry miejskiej: „Gra miejska – nowa forma rozrywki, rozgrywana w wielu miastach świata. Esencją gier miejskich jest wykorzystywanie przestrzeni miejskiej jako istotnego elementu rozgrywki. Łączy w sobie cechy flash mobów, happeningów ulicznych oraz gier komputerowych, RPG (role-playing games) i harcerskich podchodów. Gry miejskie organizowane są w różnych miejscach niezależnie od siebie, głównie w dużych miastach. Przybierają zarówno formy otwarte, jak i zamknięte, wchodząc nieraz w skład ofert imprez integracyjnych dla firm. Gry miejskie powstają zarówno jako projekty w pełni niezależne, jak i komercyjne. Ich tematyka może być różnorodna, od wydarzeń historycznych, przez powieści, po historie wymyślone przez autorów gry” . W tej definicji gra miejska nazwana została formą rozrywki, a nawet rozgrywką, a główny nacisk położony został na wykorzystanie przestrzeni miejskiej. Gry miejskie organizowane są przez różne podmioty, nie tylko prywatnych przedsiębiorców. W Krakowie odbywają się gry miejskie organizowane m.in. przez Urząd Miasta Krakowa, „Gazetę Wyborczą” i Teatr Groteska a na poświęconej im stronie internetowej, www.grymiejskie.krakow.pl, gra miejska została zdefiniowana jako: „mieszanka gier RPG i harcerskich podchodów. Dzieje się zawsze w czasie rzeczywistym, planszą jest nieustannie zmieniająca się przestrzeń miasta, a pionkami gracze, którym zadaniem jest wypełnić powierzoną im misję. Uczestnicy muszą kojarzyć miejsca, fakty, błyskawicznie rozwiązywać zagadki, a przede wszystkim walczyć z czasem, zawsze z góry określonym. Wygrywa ten, kto pierwszy wykona zadanie lub zdobędzie najwięcej punktów” . Autorzy tej definicji unikają jasnego sformułowania, czym jest gra miejska – nie nazywają jej ani zabawą, ani rozrywką, a jedynie „mieszanką” gier fabularnych (RPG) oraz podchodów, typowych dla harcerstwa. Inna strona internetowa, www.gramiejska.pl, będąca domeną firmy organizującej owe gry w Poznaniu, definiuje krótko grę miejską jako „nowy rodzaj rozrywki, łączący w sobie elementy gier komputerowych, gier typu RPG oraz happeningów ulicznych” , dalej jednak nazywa grę miejską zabawą, rozgrywką oraz imprezą.




Gra miejska bardzo często jest traktowana jako odmiana gry terenowej. Przykładem takiego jej rozumienia może być następująca definicja zamieszczona na stronie www.gryterenowe.edu.pl – „Gra miejska to forma gry terenowej, która jest rozgrywana w mieście. Zazwyczaj terenowa gra miejska wykorzystuje elementy miasta – głównie historyczne – do budowy fabuły gry. Takie gry często są bardzo rozbudowane, korzystają z wielu statystów a udział w nich bierze wielu mieszkańców. Tematem gier miejskich są zazwyczaj znaczące wydarzenia z historii miasta” . Z definicji tej wynika, że gra miejska jest przeznaczona dla mieszkańców miasta i jako taka nie wpisuje się w definicję produktu turystycznego. Jednocześnie firma je organizująca, wykorzystuje gry miejskie podczas imprez integracyjnych dla pracowników, czyli traktuje je jako eventy.




Nie sposób jednoznacznie określić, jaki przebieg gry miejskiej można uznać za klasyczny, gdyż za każdym razem wygląda ona inaczej. Dostosowuje się ją zarówno do potrzeb i możliwości grupy, jak i do celów, które poprzez grę chce się osiągnąć. Przede wszystkim jednak zależy ona od tematyki i specyfiki przestrzeni miejskiej. Analizując rozegrane do tej pory na gruncie polskim gry miejskie, można dojść do następujących wniosków:


1 – MIEJSCE: Gry miejskie organizowane są przede wszystkim w dużych miastach. Miasto pełni tutaj podwójną funkcję – jest bowiem nie tylko miejscem, w którym toczy się gra (czyli planszą) ale również przedmiotem gry, żywą tkanką, dostarczającą atrakcji, bez których gra nie mogłaby się odbyć. W Polsce najwięcej gier miejskich jest organizowanych w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku i Katowicach. Najczęściej w ścisłym centrum, ze względu na jego wartość historyczną, kulturalną i estetyczną, jednak często organizowane są one również w dzielnicach czy na szlakach strategicznych ze względu na fabułę gry (np. w dzielnicy Nowa Huta w Krakowie). W wersji mini gry są również organizowane w obiektach, np. w muzeach, centrach handlowych, zamkach.


2 – ORGANIZATOR: Gry komercyjne, najczęściej zamknięte, organizują przede wszystkim firmy zajmujące się szkoleniami, eventami, imprezami integracyjnymi i motywacyjnymi (incentive) oraz biura podróży. Gry otwarte, często bezpłatne lub za symboliczną opłatą, najczęściej są organizowane przez nieformalne grupy aktywistów lokalnych działających w miastach oraz instytucje państwowe (szkoły, urzędy miast, muzea, stowarzyszenia pozarządowe). Czasami powstają projekty firm komercyjnych w porozumieniu z lokalnymi organizacjami turystycznymi.






3 – CEL: Początkowo gry organizowano stricte jako forma rozrywki, zabawy, spędzenia wolnego czasu. W różnym stopniu obecny był w nich element poznawczy. Obecnie coraz częściej spotyka się gry, których głównym celem jest przekazanie wiedzy w sposób łatwiej przyswajalny. Gra staje się źródłem informacji, środkiem edukacji, narzędziem pogłębienia lokalnego patriotyzmu, a przy okazji narzędziem integracji społecznej. W ten nurt wpisuje się również turystyczna odmiana gry miejskiej, która służy poznaniu miasta, jego mniej i bardziej sławnych atrakcji, spojrzenie na miasto okiem odkrywcy lub detektywa.




Dodatkowo, gry miejskie coraz częściej wykorzystywane są jako środek służący innemu celowi, np. promocji miasta, regionu, inwestycji, marki lub produktu oraz propagowaniu idei (np. ekologicznego transportu rowerem po mieście, oszczędzania papieru, tolerancji wobec innych kultur / religii). Często też gry nie są samodzielnym eventem lecz towarzyszą imprezom masowym, festiwalom i innym wydarzeniom kulturalnym organizowanym w przestrzeni miejskiej.


4 – UCZESTNICY: Początkowo najliczniejszą grupą biorącą udział w grach miejskich byli młodzi ludzie (studenci lub młode osoby pracujące). Obecnie gry organizowane są dla wszelkich grup społecznych, począwszy od dzieci przedszkolnych a skończywszy na seniorach. Tworzone są gry otwarte dla różnych segmentów docelowych ze względu nie tylko na wiek, ale i przynależność do konkretnych stowarzyszeń, preferowany środek transportu, zainteresowania, powiązania wewnątrz drużyny i wiele innych. Kryterium dla uczestników gier zamkniętych stanowi przynależność do danej firmy / szkoły / stowarzyszenia itp.




5 – FABUŁA: Fabułą gry miejskiej może być dosłownie wszystko, nie ma żadnych ograniczeń, poza fantazją organizatorów. Najczęściej jednak powtarzają się fabuły oparte na wydarzeniach historycznych, kulturalnych lub fikcyjnych oraz związane z literaturą i filmem (akcją powieści / filmu lub życiorysem autora), natomiast misją uczestników jest najczęściej odkrycie prawdy, rozwiązanie zagadki, odkodowanie szyfru lub odnalezienie jakiegoś przedmiotu.






6 – ELEMENTY GRY: Zazwyczaj zasady gry są odgórnie ustalone i przekazane uczestnikom przed grą. Uczestnicy grają w kilkuosobowych (najczęściej 3-8 osobowych) zespołach. Podczas gry miasto staje się planszą a uczestnicy pionkami. Prawie zawsze kluczowym rekwizytem jest mapa, jednak jej zawartość może różnić się pomiędzy grami w znacznym stopniu. Głównym celem gry jest wypełnienie misji, na którą składa się dana ilość bardzo zróżnicowanych, nierzadko wręcz niepowtarzalnych zadań na trasie. Uczestnicy muszą dotrzeć do punktów kontrolnych, w których często czeka na nich osoba, odróżniająca się od innych strojem i pełniąca funkcję katalizatora (zwany agentem, łącznikiem). Może ona żądać wypełnienia zadania, przekazywać wskazówki, dostarczać informacje lub, przewrotnie, przeszkadzać w wypełnieniu misji.




Czas gry najczęściej jest z góry określony i nie przekracza kilku godzin, jednak występują również gry trwające kilka, a nawet kilkanaście dni (lub nocy). Elementem stałym zdaje się również być współzawodnictwo, jednak jest ono różnie pojmowane przez organizatorów. Najczęściej drużyny rywalizują między sobą o ilość punktów lub jak najszybsze ukończenie gry. Jednak w grach nastawionych na integrację również pomiędzy drużynami taka rywalizacja mogłaby mieć odwrotny skutek, dlatego istnieją warianty, gdzie drużyny rywalizują jedynie z czasem lub walczą ze wspólnym wrogiem, a powodzenie misji zależy od członków wszystkich drużyn.










Biorąc pod uwagę wszystkie kluczowe cechy gry miejskiej, można zaproponować następującą jej definicję: Gra miejska jest odmianą gry terenowej, rozgrywającą się w przestrzeni miejskiej, która, służąc za planszę gry, zapewnia kluczowe elementy rozgrywki. Uczestnicy gry miejskiej posługują się mapą i poruszają po wyznaczonej trasie, wypełniając powierzoną misję. Grupy uczestników (zespoły) rywalizują z czasem i/lub między sobą. Przyjmując taką definicję gry miejskiej, możemy założyć, że – w zależności od zaproponowanej tematyki i wymaganego poziomu znajomości tematu - mogą w niej brać udział zarówno mieszkańcy miasta, jak i turyści, zaś celem jej będzie rozrywka, zabawa, spędzenie czasu wolnego w interesujący sposób.





wtorek, 17 kwietnia 2012

Oswój swoje miasto - gry miejskie w Polsce

Historia gier miejskich w Polsce sięga roku 2005[1] a jednym z pionierów ich popularyzacji w kraju był Krzysztof Bielecki, autor projektu „Urban playground” oraz książki-zagadki pt. „Miasto to gra”. Na początku gry miejskie pojawiły się w największych miastach Polski: Krakowie i Warszawie, jednak z roku na rok inicjatywę tę przejmowały również inne miasta. Dość szybko dołączyły do nich: Poznań, Wrocław i Łódź. Wiele rejonów Polski zaczyna na nowo doceniać swoją historię, ważne miejsca, odczuwać dumę z powodu przynależności do danej kultury i kłaść nacisk na znajomość swoich korzeni. Dlatego też obecnie gry miejskie spotykane są już w wielu mniejszych miastach, takich jak np. Zielona Góra, Wałbrzych, Książ, Mikołajki czy Czechowice Dziedzice, i wszędzie cieszą się wciąż rosnącą popularnością.


                        W Polsce pierwsze inicjatywy przypominające gry miejskie pojawiły się w Krakowie. W 1995 roku jedna z najbardziej wówczas popularnych rozgłośni radiowych RMF FM zorganizowała tu poszukiwanie skarbu w ramach imprezy promocyjnej Inwazja Mocy[2]. W Superexpressie wydrukowano fragment planu miasta[3], podzielonego na kwadraty a w jednym z nich ukryto czek na pięć tysięcy złotych. Po etapie konkursu w radio, następowało wielkie poszukiwanie skarbu w przestrzeni miejskiej. Impreza cieszyła się dużą popularnością i doczekała się sześciu kolejnych edycji.


            Grudzień 2005 roku można uznać za oficjalny początek zaistnienia gier miejskich w Polsce. Wtedy właśnie pojawiła się w Internecie informacja skierowana do mieszkańców Warszawy, która miała ich zachęcić do zjawienia się w centrum miasta i podania hasła wprowadzającego do gry[4]. Po przybyciu na miejsce każdy uczestnik otrzymał instrukcje, wydrukowane na charakterystycznej podłużnej kartce i tym samym wkraczał w świat gry. Jej planszą był fragment Warszawy, ograniczony czterema ulicami a celem graczy było odnalezienie w tej przestrzeni punktów kontrolnych i czekających tam na nich informatorów z fragmentami słownej układanki. Słowa składały się w hasło, które było rozwiązaniem zagadki. Pomysłodawcą tej, oraz jedenastu kolejnych rozgrywających się w stolicy w latach 2005-2008 gier, spiętych wspólną fabułą był Krzysztof Bielecki. Projekt ten nazwał on Urban Playground[5] (czyli z ang. „miejski plac zabaw”). Po zakończeniu tego przedsięwzięcia K. Bielecki wydał książkę „Miasto to gra”, będącą swoistą dokumentacją projektu. Na książkę składa się ponad sto wskazówek kierujących czytelnika do różnych zakamarków Warszawy, pogrupowanych jednak w ten sposób, że składają się one na trasy poszczególnych gier. Wskazówki te nie są jednak od siebie oderwane. Są one wkomponowane w opowiadanie, łączące poszczególne gry ze sobą poprzez wspólny wątek fabularny. Ponadto, w książce znaleźć można reportaże ze wszystkich gier, komentarze uczestników oraz otwarte zakończenie, a dokładniej puste strony, przeznaczone do zapełnienia własnoręcznie przez czytelnika. Ta nieszablonowa książka jest nie tylko zapisem ubiegłych gier, czy opowieścią z fabułą. Można ją również traktować jako swego rodzaju przewodnik po Warszawie, najeżony łamigłówkami i zagadkami. Ideą książki jest nie tylko obcowanie z kartami książki, ale właśnie wniknięcie w realny świat, pojawienie się w miejscach opisanych w książce. Wtedy z czytelnika zmieniamy się w uczestnika „miejskiego serialu interaktywnego”[6].





            Jednym z pionierskich w dziedzinie gier miejskich miast na mapie Polski jest Poznań. To właśnie tam 27 grudnia 2006 roku odbyła się jedna z pierwszych w kraju otwarta gra miejska, zorganizowana z okazji obchodów 88. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego[7]. Gra była podzielona na trzy części: Warta, Wrzenie i Wybuch, nawiązujące do kolejnych etapów powstania. Gra odbiła się dość szerokim echem - jej zapowiedź i przebieg zostały skomentowane w mediach, m.in. w Radio Afera, Radio Merkury, Gazecie Wyborczej[8] oraz telewizji[9]. Gra cieszyła się tak dużą popularnością, że w kolejnych dwóch latach organizowano już sześć gier rocznie a w 2009 roku odbyło osiem edycji. W ubiegłym roku zorganizowano dziewięć gier a kolejne są już zapowiadane. Zespół gramiejska.pl na tym jednak nie poprzestaje. W porozumieniu i współpracy z Poznańską Lokalną Organizacją Turystyczną powstał projekt „Zwiedzaj grając – graj zwiedzając”, dzięki któremu każdy może w dowolnym czasie pobrać ze strony internetowej lub z punktu informacji turystycznej bezpłatną kartę startową. W karcie uczestnik odnajdzie fragment specyficznej mapy miasta z szyframi, zagadkami, opisem detali architektonicznych i tajemniczych inskrypcji. Treść karty w połączeniu z obiektami w przestrzeni miejskiej tworzą wskazówki prowadzące do finału gry. Co więcej, na tym gra się nie kończy. Gracz może dodatkowo wygrać za pośrednictwem panelu gracza aktywnego na facebooku drobne upominki, takie jak np. darmowe wstępy do obiektów czy unikalne mapy. Takie „bezobsługowe” gry skierowane są nie tylko do turystów, ale również do mieszkańców, którzy są zainteresowani odkryciem nieznanego oblicza Poznania. W swojej ofercie dziesięciu gier do pobrania na stronie firma ma również warianty: dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (z opiekunami), dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej oraz gimnazjum, dwie gry niemieckojęzyczne i jedną anglojęzyczną. Dzięki kooperacji z Lokalną Organizacją Turystyczną, zespół gramiejska.pl nie realizuje jedynie komercyjnej inicjatywy, a wpisuje się w projekt promocji miasta. Wprawdzie gry są odpłatne, jednak kwoty te są symboliczne (7-9 złotych od osoby).

            W 2008 roku gry miejskie na dobre zagościły we Wrocławiu. Jesienią w centrum miasta odbyła się gra miejska „Morderstwo w Breslau” oparta na kanwie literatury autorstwa Marka Krajewskiego, a dokładnie na treści jego trzech książek opowiadających o Eberhardzie Mocku, wrocławskim policjancie kryminalnym[10]. Uczestnicy stanęli przed zadaniem rozwiązania zagadki kryminalnej na podstawie otrzymanych materiałów, wśród których mogli znaleźć mapy przedwojennego Wrocławia, zdjęcia i wskazówki. Gra została zorganizowana przez firmę Exploring Wrocław z okazji sześćdziesięciolecia istnienia firmy Empik, przy współpracy Biura Promocji Miasta Wrocławia. Przez prawie cztery godziny ponad 130 osób podzielonych na małe zespoły rozwiązywało zagadkę tytułowego morderstwa. Zwycięskie drużyny odebrały z rąk autora książek nagrody, które ufundował m.in. Empik i Biuro Promocji Miasta. Relacja z gry ukazała się w lokalnych gazetach.



            Podobna inicjatywa pojawiła się w 2008 roku w Łodzi. Łódzkie Stowarzyszenie Inicjatyw Miejskich Topografie przeprowadziło pierwszą w tym mieście grę miejską pod hasłem „Łap Złodzieja”, która nawiązywała do postaci Maksa Borensztajna, zwanego Ślepym Maksem[11]. W grze uczestniczyło około 40 osób. Od tamtej pory gry miejskie są stałym elementem wydarzeń kulturalnych w Łodzi i odbyło się ich już kilkanaście, w tym m.in. gra dla ekonomiczna, niepodległościowa, gra zorganizowana z okazji 65lecia Uniwersytetu Łódzkiego, gra kulinarna, tramwajowa, teatralna, artystyczna, rowerowa oraz gra międzymiejska, odbywająca się jednocześnie w Łodzi i w Berlinie[12].
            Łódź jest na mapie gier miejskim miejscem szczególnym również z innego względu – to właśnie tutaj wymyślono system informacji miejskiej wykorzystujący tzw. fotokody (kody QR – Quick Response)[13]. W 2009 roku odbyła się tu gra miejska „Przestudiuj Łódź”[14] o sporym rozmachu, bo dla ponad trzystu stypendystów fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Była to pierwsza w Polsce gra miejska, której elementem było użycie fotokodów. Wówczas kody były jeszcze nowością w Polsce. Obecnie są już dość powszechnie wykorzystywane, w tym również w kolejnych grach miejskich w Łodzi. W 2010 roku w ramach projektu „Odkoduj Łódź” odbyła się kolejna gra rozegrana przy pomocy fotokodów pod nazwą „Łódźbój” a w 2011 Łodzianie mogli gonić zabytki podczas gry „Uciekające zabytki” wykorzystującej nie tylko fotokody ale również technologię geolokalizacji[15].
Również Łódzki Dom Kultury włączył się aktywnie w organizację podobnych inicjatyw i organizuje Poetyckie Gry Uliczne, w przypadku których „można mówić o twórczym rozwinięciu idei poprzez połączenie gry miejskiej z zabawą literacką, polegającą na układaniu we właściwej celowo przypadkowej kolejności ułożonych fragmentów dzieła” . Co prawda akcja ta dedykowana jest w szczególności uczniom szkół średnich i gimnazjów oraz rodzinom z dziećmi, ale w grach udział wziąć może każdy chętny, nastawiony na zgłębienie swojej wiedzy i chcący połączyć poznawanie zakamarków miasta z aktywnym uczestnictwem w kulturze. Główną ideą autorów gier jest zachęcenie jak największej ilości uczestników do czytania współczesnej poezji. Organizatorzy dużą rolę przykładają nie tylko do wyboru utworów, ale i miejsc, gdzie odbywają się gry poetyckie, gdyż, jak twierdzą, pełnią one ważną rolę kulturotwórczą. Są to bowiem miejsca nieprzypadkowe, dobrane pod kątem ich walorów historycznych, turystycznych lub kulturowych; miejsca, w których uczestnik ma okazję obcować ze sztuką, zwiedzić wystawy i obejrzeć prezentacje. Taka formuła gier ulicznych przyjęła się w Łodzi na tyle dobrze, że od 2009 roku kolejne edycje organizowane są rokrocznie.
            Z roku na rok gry miejskie zyskiwały coraz większą popularność i coraz szersze rzesze odbiorców. W stolicy w 2009 roku Centrum Edukacji Obywatelskiej wydało publikację pt. „Warszawskie gry literackie” finansowaną ze środków Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy[17]. Jest to pozycja o tyle ciekawa, że zawiera nie tylko scenariusze kilku gier śladami pisarzy lub bohaterów literackich (m.in. „Warszawa Mirona Białoszewskiego” czy „Śladami Tolka Banana”), lecz również cenne wskazówki dla osób chcących zająć się organizacją gier miejskich w swoim mieście. Przedstawione scenariusze gier skierowane są głównie do młodzieży i mają na celu przybliżenie uczniom biografii pisarzy, zapoznanie ich z realiami epok, w których tworzyli oraz za pomocą ciekawostek zachęcenie do dalszego odkrywania miasta i poszukiwania informacji.

            Śląsk pokazuje, że gry miejskie można rozgrywać naprawdę na wielką skalę. W październiku 2011 roku miała miejsce pierwsza Metropolitarna Gra Miejska pt. „Na tropie ROBA”. Odbyła się ona we wszystkich czternastu miastach należących do metropolii Silesia a jej scenariusz został oparty na kanwie książki Alfreda Szklarskiego pt. „Sobowtór profesora Rawy”. Gra trwała prawie miesiąc (odbywała się tylko w weekendy między 1 a 22 października) a wzięły w niej udział 22 drużyny, czyli razem ponad 90 osób, w tym zarówno dorośli, jak i dzieci. Ideą gry było poznanie przez mieszkańców innych miejscowości należących do metropolii, dlatego też trasa wiodła przez wszystkie czternaście miast. Marta Kopeć z Górnośląskiego Związku Metropolitalnego skomentowała pomysł następująco: „Mieszkańcy Katowic nie wiedzą, co się dzieje na przykład w Piekarach Śląskich, a mieszkańcy Piekar niewiele wiedzą o ofercie gliwickiej”[18]. Nie było to jednak jedynym celem uczestników – na trzy drużyny, które zgromadziły największą liczbę punktów czekały nagrody pieniężne, i to niebagatelnej wielkości – zwycięzcy otrzymali od 1 do 2,5 tysiąca złotych.




Z powyższym zestawieniu zabrakło szczegółowego opisu krakowskiej przygody z grami miejskimi, ale bynajmniej nie dlatego, że nie ma o czym pisać. Krakowowi zostanie jednak poświęcony osobny wpis.







Jaka będzie przyszłość gier miejskich? Wygląda na to, że jak najlepsza. – W społeczeństwie ponowoczesnym tradycyjne kręgi towarzyskie rozluźniły się bądź zanikły. Ludzie żyją trochę w próżni, a bardzo potrzebują bliskości, wsparcia drugiego człowieka. Mają potrzebę robienia czegoś wspólnie. Gry pomagają też oswajać otaczającą nas przestrzeń, nadawać jej sens. Miasto przestaje być martwym fizycznym tworem, staje się kawałkiem naszej prywatnej ojczyzny – tłumaczy prof. Ryszard Cichocki, socjolog z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu.





[1] http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_miejska, data pobrania 12.04.2012
[2] http://20lat.rmf.fm/tiki-index.php?page=promocja, 16.04.2012.
[3] http://fanfm.strefa.pl/a/?a=13,70, data pobrania: 16.04.2012.
[4] http://www.estudent.pl/post/miasto-to-gra---krzysztof-bielecki, data pobrania: 16.04.2012.
[5] http://www.urban-playground.org/, data pobrania: 16.04.2012.
[6] http://www.urban-playground.org/, data pobrania: 16.04.2012.
[7] http://gramiejska.pl/index.php?id=120, data pobrania: 16.04.2012.
[8] http://gramiejska.pl/index.php?id=120, data pobrania: 16.04.2012.
[9] http://www.youtube.com/watch?v=TB0iwXlCZiE&feature=player_embedded, data pobrania: 16.04.2012.
[10] http://60latempik.kipme.pl/artykul/fotorelacja-z-gry-miejskiej--/tekst/300.html, data pobrania: 16.04.2012.
[11] http://topografie.pl/art-gry_miejskie/art-lap_zlodzieja.html, data pobrania: 16.04.2012.
[12] http://topografie.pl/art-gry_miejskie/pager.html?pg_0=1, data pobrania: 16.04.2012.
[13] http://odkodujlodz.pl/wpth/faq/, data pobrania: 16.04.2012).
[14] http://www.mmlodz.pl/352855/2009/7/28/gra-miejska-z-fotokodami-z-udzialem-stypendystow-fundacji-dzielo-nowego-tysiaclecia?category=news, data pobrania: 16.04.2012.
[15] http://www.kreatywnisamozatrudnieni.pl/news_newsletter_nr_5.html#5-11, data pobrania: 16.04.2012.
[16] http://plasterlodzki.pl/literatura/zapowiedzi-literackie/3070-poetyckie-gry-uliczne, 16.04.2012.
[17] https://www.ceo.org.pl/sites/default/files/news-files/warszawskie_gry_literackie.pdf, data pobrania: 16.04.2012.
[18] http://poznajpolske.onet.pl/wiadomosci,48/slask-wez-udzial-w-grze-miejskiej,5351.html, data pobrania: 16.04.2012