Historia gier miejskich w Polsce sięga roku 2005[1] a jednym z pionierów ich popularyzacji w kraju był Krzysztof Bielecki, autor projektu „Urban playground” oraz książki-zagadki pt. „Miasto to gra”. Na początku gry miejskie pojawiły się w największych miastach Polski: Krakowie i Warszawie, jednak z roku na rok inicjatywę tę przejmowały również inne miasta. Dość szybko dołączyły do nich: Poznań, Wrocław i Łódź. Wiele rejonów Polski zaczyna na nowo doceniać swoją historię, ważne miejsca, odczuwać dumę z powodu przynależności do danej kultury i kłaść nacisk na znajomość swoich korzeni. Dlatego też obecnie gry miejskie spotykane są już w wielu mniejszych miastach, takich jak np. Zielona Góra, Wałbrzych, Książ, Mikołajki czy Czechowice Dziedzice, i wszędzie cieszą się wciąż rosnącą popularnością.
W Polsce pierwsze inicjatywy przypominające gry miejskie pojawiły się w Krakowie. W 1995 roku jedna z najbardziej wówczas popularnych rozgłośni radiowych RMF FM zorganizowała tu poszukiwanie skarbu w ramach imprezy promocyjnej Inwazja Mocy[2]. W Superexpressie wydrukowano fragment planu miasta[3], podzielonego na kwadraty a w jednym z nich ukryto czek na pięć tysięcy złotych. Po etapie konkursu w radio, następowało wielkie poszukiwanie skarbu w przestrzeni miejskiej. Impreza cieszyła się dużą popularnością i doczekała się sześciu kolejnych edycji.
Grudzień 2005 roku można uznać za oficjalny początek zaistnienia gier miejskich w Polsce. Wtedy właśnie pojawiła się w Internecie informacja skierowana do mieszkańców Warszawy, która miała ich zachęcić do zjawienia się w centrum miasta i podania hasła wprowadzającego do gry[4]. Po przybyciu na miejsce każdy uczestnik otrzymał instrukcje, wydrukowane na charakterystycznej podłużnej kartce i tym samym wkraczał w świat gry. Jej planszą był fragment Warszawy, ograniczony czterema ulicami a celem graczy było odnalezienie w tej przestrzeni punktów kontrolnych i czekających tam na nich informatorów z fragmentami słownej układanki. Słowa składały się w hasło, które było rozwiązaniem zagadki. Pomysłodawcą tej, oraz jedenastu kolejnych rozgrywających się w stolicy w latach 2005-2008 gier, spiętych wspólną fabułą był Krzysztof Bielecki. Projekt ten nazwał on Urban Playground[5] (czyli z ang. „miejski plac zabaw”). Po zakończeniu tego przedsięwzięcia K. Bielecki wydał książkę „Miasto to gra”, będącą swoistą dokumentacją projektu. Na książkę składa się ponad sto wskazówek kierujących czytelnika do różnych zakamarków Warszawy, pogrupowanych jednak w ten sposób, że składają się one na trasy poszczególnych gier. Wskazówki te nie są jednak od siebie oderwane. Są one wkomponowane w opowiadanie, łączące poszczególne gry ze sobą poprzez wspólny wątek fabularny. Ponadto, w książce znaleźć można reportaże ze wszystkich gier, komentarze uczestników oraz otwarte zakończenie, a dokładniej puste strony, przeznaczone do zapełnienia własnoręcznie przez czytelnika. Ta nieszablonowa książka jest nie tylko zapisem ubiegłych gier, czy opowieścią z fabułą. Można ją również traktować jako swego rodzaju przewodnik po Warszawie, najeżony łamigłówkami i zagadkami. Ideą książki jest nie tylko obcowanie z kartami książki, ale właśnie wniknięcie w realny świat, pojawienie się w miejscach opisanych w książce. Wtedy z czytelnika zmieniamy się w uczestnika „miejskiego serialu interaktywnego”[6].
Jednym z pionierskich w dziedzinie gier miejskich miast na mapie Polski jest Poznań. To właśnie tam 27 grudnia 2006 roku odbyła się jedna z pierwszych w kraju otwarta gra miejska, zorganizowana z okazji obchodów 88. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego[7]. Gra była podzielona na trzy części: Warta, Wrzenie i Wybuch, nawiązujące do kolejnych etapów powstania. Gra odbiła się dość szerokim echem - jej zapowiedź i przebieg zostały skomentowane w mediach, m.in. w Radio Afera, Radio Merkury, Gazecie Wyborczej[8] oraz telewizji[9]. Gra cieszyła się tak dużą popularnością, że w kolejnych dwóch latach organizowano już sześć gier rocznie a w 2009 roku odbyło osiem edycji. W ubiegłym roku zorganizowano dziewięć gier a kolejne są już zapowiadane. Zespół gramiejska.pl na tym jednak nie poprzestaje. W porozumieniu i współpracy z Poznańską Lokalną Organizacją Turystyczną powstał projekt „Zwiedzaj grając – graj zwiedzając”, dzięki któremu każdy może w dowolnym czasie pobrać ze strony internetowej lub z punktu informacji turystycznej bezpłatną kartę startową. W karcie uczestnik odnajdzie fragment specyficznej mapy miasta z szyframi, zagadkami, opisem detali architektonicznych i tajemniczych inskrypcji. Treść karty w połączeniu z obiektami w przestrzeni miejskiej tworzą wskazówki prowadzące do finału gry. Co więcej, na tym gra się nie kończy. Gracz może dodatkowo wygrać za pośrednictwem panelu gracza aktywnego na facebooku drobne upominki, takie jak np. darmowe wstępy do obiektów czy unikalne mapy. Takie „bezobsługowe” gry skierowane są nie tylko do turystów, ale również do mieszkańców, którzy są zainteresowani odkryciem nieznanego oblicza Poznania. W swojej ofercie dziesięciu gier do pobrania na stronie firma ma również warianty: dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (z opiekunami), dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej oraz gimnazjum, dwie gry niemieckojęzyczne i jedną anglojęzyczną. Dzięki kooperacji z Lokalną Organizacją Turystyczną, zespół gramiejska.pl nie realizuje jedynie komercyjnej inicjatywy, a wpisuje się w projekt promocji miasta. Wprawdzie gry są odpłatne, jednak kwoty te są symboliczne (7-9 złotych od osoby).
Jednym z pionierskich w dziedzinie gier miejskich miast na mapie Polski jest Poznań. To właśnie tam 27 grudnia 2006 roku odbyła się jedna z pierwszych w kraju otwarta gra miejska, zorganizowana z okazji obchodów 88. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego[7]. Gra była podzielona na trzy części: Warta, Wrzenie i Wybuch, nawiązujące do kolejnych etapów powstania. Gra odbiła się dość szerokim echem - jej zapowiedź i przebieg zostały skomentowane w mediach, m.in. w Radio Afera, Radio Merkury, Gazecie Wyborczej[8] oraz telewizji[9]. Gra cieszyła się tak dużą popularnością, że w kolejnych dwóch latach organizowano już sześć gier rocznie a w 2009 roku odbyło osiem edycji. W ubiegłym roku zorganizowano dziewięć gier a kolejne są już zapowiadane. Zespół gramiejska.pl na tym jednak nie poprzestaje. W porozumieniu i współpracy z Poznańską Lokalną Organizacją Turystyczną powstał projekt „Zwiedzaj grając – graj zwiedzając”, dzięki któremu każdy może w dowolnym czasie pobrać ze strony internetowej lub z punktu informacji turystycznej bezpłatną kartę startową. W karcie uczestnik odnajdzie fragment specyficznej mapy miasta z szyframi, zagadkami, opisem detali architektonicznych i tajemniczych inskrypcji. Treść karty w połączeniu z obiektami w przestrzeni miejskiej tworzą wskazówki prowadzące do finału gry. Co więcej, na tym gra się nie kończy. Gracz może dodatkowo wygrać za pośrednictwem panelu gracza aktywnego na facebooku drobne upominki, takie jak np. darmowe wstępy do obiektów czy unikalne mapy. Takie „bezobsługowe” gry skierowane są nie tylko do turystów, ale również do mieszkańców, którzy są zainteresowani odkryciem nieznanego oblicza Poznania. W swojej ofercie dziesięciu gier do pobrania na stronie firma ma również warianty: dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (z opiekunami), dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej oraz gimnazjum, dwie gry niemieckojęzyczne i jedną anglojęzyczną. Dzięki kooperacji z Lokalną Organizacją Turystyczną, zespół gramiejska.pl nie realizuje jedynie komercyjnej inicjatywy, a wpisuje się w projekt promocji miasta. Wprawdzie gry są odpłatne, jednak kwoty te są symboliczne (7-9 złotych od osoby).
W 2008 roku gry miejskie na dobre zagościły we Wrocławiu. Jesienią w centrum miasta odbyła się gra miejska „Morderstwo w Breslau” oparta na kanwie literatury autorstwa Marka Krajewskiego, a dokładnie na treści jego trzech książek opowiadających o Eberhardzie Mocku, wrocławskim policjancie kryminalnym[10]. Uczestnicy stanęli przed zadaniem rozwiązania zagadki kryminalnej na podstawie otrzymanych materiałów, wśród których mogli znaleźć mapy przedwojennego Wrocławia, zdjęcia i wskazówki. Gra została zorganizowana przez firmę Exploring Wrocław z okazji sześćdziesięciolecia istnienia firmy Empik, przy współpracy Biura Promocji Miasta Wrocławia. Przez prawie cztery godziny ponad 130 osób podzielonych na małe zespoły rozwiązywało zagadkę tytułowego morderstwa. Zwycięskie drużyny odebrały z rąk autora książek nagrody, które ufundował m.in. Empik i Biuro Promocji Miasta. Relacja z gry ukazała się w lokalnych gazetach.
Podobna inicjatywa pojawiła się w 2008 roku w Łodzi. Łódzkie Stowarzyszenie Inicjatyw Miejskich Topografie przeprowadziło pierwszą w tym mieście grę miejską pod hasłem „Łap Złodzieja”, która nawiązywała do postaci Maksa Borensztajna, zwanego Ślepym Maksem[11]. W grze uczestniczyło około 40 osób. Od tamtej pory gry miejskie są stałym elementem wydarzeń kulturalnych w Łodzi i odbyło się ich już kilkanaście, w tym m.in. gra dla ekonomiczna, niepodległościowa, gra zorganizowana z okazji 65lecia Uniwersytetu Łódzkiego, gra kulinarna, tramwajowa, teatralna, artystyczna, rowerowa oraz gra międzymiejska, odbywająca się jednocześnie w Łodzi i w Berlinie[12].
Podobna inicjatywa pojawiła się w 2008 roku w Łodzi. Łódzkie Stowarzyszenie Inicjatyw Miejskich Topografie przeprowadziło pierwszą w tym mieście grę miejską pod hasłem „Łap Złodzieja”, która nawiązywała do postaci Maksa Borensztajna, zwanego Ślepym Maksem[11]. W grze uczestniczyło około 40 osób. Od tamtej pory gry miejskie są stałym elementem wydarzeń kulturalnych w Łodzi i odbyło się ich już kilkanaście, w tym m.in. gra dla ekonomiczna, niepodległościowa, gra zorganizowana z okazji 65lecia Uniwersytetu Łódzkiego, gra kulinarna, tramwajowa, teatralna, artystyczna, rowerowa oraz gra międzymiejska, odbywająca się jednocześnie w Łodzi i w Berlinie[12].
Łódź jest na mapie gier miejskim miejscem szczególnym również z innego względu – to właśnie tutaj wymyślono system informacji miejskiej wykorzystujący tzw. fotokody (kody QR – Quick Response)[13]. W 2009 roku odbyła się tu gra miejska „Przestudiuj Łódź”[14] o sporym rozmachu, bo dla ponad trzystu stypendystów fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Była to pierwsza w Polsce gra miejska, której elementem było użycie fotokodów. Wówczas kody były jeszcze nowością w Polsce. Obecnie są już dość powszechnie wykorzystywane, w tym również w kolejnych grach miejskich w Łodzi. W 2010 roku w ramach projektu „Odkoduj Łódź” odbyła się kolejna gra rozegrana przy pomocy fotokodów pod nazwą „Łódźbój” a w 2011 Łodzianie mogli gonić zabytki podczas gry „Uciekające zabytki” wykorzystującej nie tylko fotokody ale również technologię geolokalizacji[15].
Również Łódzki Dom Kultury włączył się aktywnie w organizację podobnych inicjatyw i organizuje Poetyckie Gry Uliczne, w przypadku których „można mówić o twórczym rozwinięciu idei poprzez połączenie gry miejskiej z zabawą literacką, polegającą na układaniu we właściwej celowo przypadkowej kolejności ułożonych fragmentów dzieła” . Co prawda akcja ta dedykowana jest w szczególności uczniom szkół średnich i gimnazjów oraz rodzinom z dziećmi, ale w grach udział wziąć może każdy chętny, nastawiony na zgłębienie swojej wiedzy i chcący połączyć poznawanie zakamarków miasta z aktywnym uczestnictwem w kulturze. Główną ideą autorów gier jest zachęcenie jak największej ilości uczestników do czytania współczesnej poezji. Organizatorzy dużą rolę przykładają nie tylko do wyboru utworów, ale i miejsc, gdzie odbywają się gry poetyckie, gdyż, jak twierdzą, pełnią one ważną rolę kulturotwórczą. Są to bowiem miejsca nieprzypadkowe, dobrane pod kątem ich walorów historycznych, turystycznych lub kulturowych; miejsca, w których uczestnik ma okazję obcować ze sztuką, zwiedzić wystawy i obejrzeć prezentacje. Taka formuła gier ulicznych przyjęła się w Łodzi na tyle dobrze, że od 2009 roku kolejne edycje organizowane są rokrocznie.
Z roku na rok gry miejskie zyskiwały coraz większą popularność i coraz szersze rzesze odbiorców. W stolicy w 2009 roku Centrum Edukacji Obywatelskiej wydało publikację pt. „Warszawskie gry literackie” finansowaną ze środków Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy[17]. Jest to pozycja o tyle ciekawa, że zawiera nie tylko scenariusze kilku gier śladami pisarzy lub bohaterów literackich (m.in. „Warszawa Mirona Białoszewskiego” czy „Śladami Tolka Banana”), lecz również cenne wskazówki dla osób chcących zająć się organizacją gier miejskich w swoim mieście. Przedstawione scenariusze gier skierowane są głównie do młodzieży i mają na celu przybliżenie uczniom biografii pisarzy, zapoznanie ich z realiami epok, w których tworzyli oraz za pomocą ciekawostek zachęcenie do dalszego odkrywania miasta i poszukiwania informacji.
Śląsk pokazuje, że gry miejskie można rozgrywać naprawdę na wielką skalę. W październiku 2011 roku miała miejsce pierwsza Metropolitarna Gra Miejska pt. „Na tropie ROBA”. Odbyła się ona we wszystkich czternastu miastach należących do metropolii Silesia a jej scenariusz został oparty na kanwie książki Alfreda Szklarskiego pt. „Sobowtór profesora Rawy”. Gra trwała prawie miesiąc (odbywała się tylko w weekendy między 1 a 22 października) a wzięły w niej udział 22 drużyny, czyli razem ponad 90 osób, w tym zarówno dorośli, jak i dzieci. Ideą gry było poznanie przez mieszkańców innych miejscowości należących do metropolii, dlatego też trasa wiodła przez wszystkie czternaście miast. Marta Kopeć z Górnośląskiego Związku Metropolitalnego skomentowała pomysł następująco: „Mieszkańcy Katowic nie wiedzą, co się dzieje na przykład w Piekarach Śląskich, a mieszkańcy Piekar niewiele wiedzą o ofercie gliwickiej”[18]. Nie było to jednak jedynym celem uczestników – na trzy drużyny, które zgromadziły największą liczbę punktów czekały nagrody pieniężne, i to niebagatelnej wielkości – zwycięzcy otrzymali od 1 do 2,5 tysiąca złotych.
Z powyższym zestawieniu zabrakło szczegółowego opisu krakowskiej przygody z grami miejskimi, ale bynajmniej nie dlatego, że nie ma o czym pisać. Krakowowi zostanie jednak poświęcony osobny wpis.
Jaka będzie przyszłość gier miejskich? Wygląda na to, że jak najlepsza. – W społeczeństwie ponowoczesnym tradycyjne kręgi towarzyskie rozluźniły się bądź zanikły. Ludzie żyją trochę w próżni, a bardzo potrzebują bliskości, wsparcia drugiego człowieka. Mają potrzebę robienia czegoś wspólnie. Gry pomagają też oswajać otaczającą nas przestrzeń, nadawać jej sens. Miasto przestaje być martwym fizycznym tworem, staje się kawałkiem naszej prywatnej ojczyzny – tłumaczy prof. Ryszard Cichocki, socjolog z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu.
[1] http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_miejska, data pobrania 12.04.2012
[2] http://20lat.rmf.fm/tiki-index.php?page=promocja, 16.04.2012.
[3] http://fanfm.strefa.pl/a/?a=13,70, data pobrania: 16.04.2012.
[4] http://www.estudent.pl/post/miasto-to-gra---krzysztof-bielecki, data pobrania: 16.04.2012.
[5] http://www.urban-playground.org/, data pobrania: 16.04.2012.
[6] http://www.urban-playground.org/, data pobrania: 16.04.2012.
[7] http://gramiejska.pl/index.php?id=120, data pobrania: 16.04.2012.
[8] http://gramiejska.pl/index.php?id=120, data pobrania: 16.04.2012.
[9] http://www.youtube.com/watch?v=TB0iwXlCZiE&feature=player_embedded, data pobrania: 16.04.2012.
[10] http://60latempik.kipme.pl/artykul/fotorelacja-z-gry-miejskiej--/tekst/300.html, data pobrania: 16.04.2012.
[11] http://topografie.pl/art-gry_miejskie/art-lap_zlodzieja.html, data pobrania: 16.04.2012.
[12] http://topografie.pl/art-gry_miejskie/pager.html?pg_0=1, data pobrania: 16.04.2012.
[13] http://odkodujlodz.pl/wpth/faq/, data pobrania: 16.04.2012).
[14] http://www.mmlodz.pl/352855/2009/7/28/gra-miejska-z-fotokodami-z-udzialem-stypendystow-fundacji-dzielo-nowego-tysiaclecia?category=news, data pobrania: 16.04.2012.
[15] http://www.kreatywnisamozatrudnieni.pl/news_newsletter_nr_5.html#5-11, data pobrania: 16.04.2012.
[16] http://plasterlodzki.pl/literatura/zapowiedzi-literackie/3070-poetyckie-gry-uliczne, 16.04.2012.
[17] https://www.ceo.org.pl/sites/default/files/news-files/warszawskie_gry_literackie.pdf, data pobrania: 16.04.2012.
[18] http://poznajpolske.onet.pl/wiadomosci,48/slask-wez-udzial-w-grze-miejskiej,5351.html, data pobrania: 16.04.2012
Wciąż niewiele osób ma świadomość jak gry miejskie mogą edukować i integrować. Świetny sposób dla firm i nie tylko, polecam :)
OdpowiedzUsuń